Wszystkie posty

hoaxer

Pliki Flash zagrażają Internet Explorerowi

W przeglądarce Internet Explorer odnaleziono kolejny błąd, który zagraża użytkownikowi.

Tym razem chodzi o nieprawidłową obsługę plików Flash z rozszerzeniem SWF.

Atakujący może wykorzystać plik tego typu do ukrycia prawdziwego adresu strony, z którą łączy się przeglądarka. Taka technika ataku, zwana spoofingiem, wykorzystywana jest od dawna podczas przekierowywania internautów na szkodliwe witryny.

Luka oceniona została jako „umiarkowanie krytyczna”, między innymi dlatego, że nazwa szkodliwego pliku wykorzystywanego podczas ataku, widoczna jest w oknie przeglądarki.

Specjaliści radzą, by osoby, które chcą uchronić się przed najnowszym niebezpieczeństwem, wyłączyli opcję Active Scripting. To podobna porada do tej, jakiej udzielał Microsoft po odkryciu poprzedniej luki, wykorzystującej błąd w metodzie „createTextRange()”.

Źródło: Acrabit.pl

Rozbito system koni trojańskich pisanych na zamówienie

Wśród firm i instytucji poszkodowanych przez konie trojańskie Briz znalazły się banki, firmy telekomunikacyjne, hotele oraz linie lotnicze.

Briz, seria koni trojańskich stworzonych na zamówienie, kradną dane finansowe, narażając zaatakowane instytucje na poważne straty. Właśnie rozbito cały system, służący tworzeniu i dystrybucji szkodliwego oprogramowania.

O istnieniu rodzin Briz dowiedziano się, po odkryciu szkodliwego kodu Briz. Wówczas okazało się, że istnieje rozbudowany system stworzony z myślą o pisaniu i sprzedawaniu koni trojańskich służących do kradzieży poufnych danych.

Analiza działalności Briz pokazała, że ukradł on ponad 70 megabajtów danych. Z tego 62 MB stanowiły pliki tekstowe. Odpowiada to 62 tysiącom stron tekstu. Informacje przechowywane były w folderach, uszeregowanych pod kątem narodowości ofiar.

„Byliśmy zdumieni ilością danych, które był w stanie ukraść jeden koń trojański… Nie wiemy ile takich programów zostało stworzonych i sprzedanych zanim cały system został rozbity. Liczba zaatakowanych przedsiębiorstw może być bardzo duża” – stwierdził jeden z ekspertów.

Źródło: Acarbit.pl

Amazon w Polsce?

Coraz więcej i głośniej mówi się o tym, że Amazon zamierza zaistnieć na polskim rynku. Nie będzie to do końca tak jak było np. z eBay.pl

W Polsce nie zostanie utworzony oddział, tyle, że produkty oferowane przez Amazon.com będą dostępne dla Polaków. Ma to podobno bezpośredni związek z otwarciem drugiego już centra wysyłkowego – tym razem w Lipsku (bliżej Polskiej granicy niż Bad Hershfeld). Pogłoski o przejęciu Merlin przez Amazon również nie znajdują uzasadnienia.

Czy Amazon znajdzie klientów wśród Polaków? Możliwe, sceptycznie nastawieni internauci mają prawo do wątpliwości (po wielkich nadziejach związanych np. z wkroczeniem eBay na Polski rynek). Wiadomo jednak, że zdrowa konkurencja nikomu nie zaszkodziła – wręcz przeciwnie wiąże się z poprawieniem jakości świadczonych usług co jest bardzo korzystne dla użytkowników.

Źródło: Webinside

Konkurs Aplikacja Roku 2006 rozstrzygnięty

Microsoft ogłosił podczas konferencji Industry Solutions Days wyniki drugiej edycji konkursu Aplikacja Roku, w którym udział wzięły aplikacje działające w oparciu o rozwiązania Microsoft.

Do konkursu zgłoszono 83 produkty podzielone na 5 kategorii. Witrynę zawierającą opisy aplikacji konkursowych odwiedziło 50 tysięcy użytkowników.

Tryumfator Konkursu, firma DS Software, producent nagrodzonej aplikacji Polaris oraz zwycięzcy poszczególnych kategorii konkursowych zaprezentują dziś swoje rozwiązania ponad 500 menadżerom dużych i średnich przedsiębiorstw podczas konferencji Industry Solutions Days.

Tryumfatorem Konkursu oraz zwycięzcą w kategorii Najlepsza aplikacja, wspomagająca pracę przedsiębiorstwa została firma DS Software z aplikacją Polaris, stworzoną we współpracy ze specjalistami z Polskiej Akademii Nauk. System Polaris jest kompleksowym rozwiązaniem porządkującym firmowe dane i informacje, współpracując jednocześnie z pakietem Microsoft Office System.

Zwycięzcą w dwóch kategoriach: Najlepszy system, wspomagający zarządzanie przedsiębiorstwem oraz Najlepsza aplikacja, wspomagająca zarządzanie informacją w firmie został system kadrowo-płacowy Gratyfikant GT opracowany przez spółkę InsERT. Działa on w oparciu o platformę Windows i bazę danych Microsoft SQL Server 2000 lub 2005.

Główną nagrodę w kategorii Najlepszy system do analizy kosztów i przychodów w firmie otrzymał system klasy Business Intelligence Columb OLAP Explorer 2.0 opracowany przez firmę Synergo Group. Aplikacja wykorzystuje SQL Server 2000 i 2005, Analysis Services, Office Web Component oraz Internet Information System.

Zwycięzcą w kategorii Najlepsze polskie rozwiązanie dla Windows Media Center został program eFizyka opracowany przez firmę Nahlik Soft. Program umożliwia prowadzenie wirtualnych doświadczeń fizycznych z różnych dziedzin tej nauki.

Jury uhonorowało także Najlepsze nowe rozwiązania na polskim rynku. Wyróżnienie za udany debiut aż w trzech kategoriach: Aplikacja wspomagająca zarządzanie informacją w firmie, Aplikacja wspomagająca analizę kosztów i przychodów w firmie, Aplikacja wspomagająca pracę przedsiębiorstwa, otrzymała firma Tenvirk Systemy Informatyczne za program TenvirkCM Premium Internet. Rozwiązanie racjonalizuje pracę szkół i wyższych uczelni językowych. Oparte jest w całości na technologii .NET i bazie danych SQL Server 2005.

Udanym startem i wyróżnieniem za Najlepszą nową aplikację wspomagającą zarządzanie przedsiębiorstwem zakończył się również udział firmy Humansoft wraz z nowym modułem kadrowym znanego i cenionego na rynku rozwiązania Hermes SQL. Program zapewnia kompleksową pomoc w codziennej działalności przedsiębiorstwa. Oparty jest na bazie danych SQL Server 2005 oraz współpracuje z pakietem Microsoft Office.

„Konkurs Aplikacja Roku stwarza firmom programistycznym możliwość szerokiej prezentacji swoich osiągnięć. Zwycięskie i wyróżnione systemy są dziś przedstawiane na Industry Solutions Days, gdzie nastąpiło oficjalne ogłoszenie wyników i wręczenie nagród. Tygodnik Computerworld w specjalnym kwietniowym wydaniu opublikuje opisy wszystkich konkursowych Aplikacji wraz z opiniami jurorów. Wszystkie programy są opublikowane na witrynie Katalogu Polskich Aplikacji, a nasi klienci wsparli jury konkursowe głosując na najlepsze spośród nich” – mówi Janusz Krzyczkowski z polskiego oddziału Microsoft.

Nagrody główne oraz wyróżnienia przyznano w oparciu o ocenę jury, które brało pod uwagę technologiczną innowacyjność poszczególnych rozwiązań oraz ich wartość merytoryczną, a także na podstawie głosów klientów stosujących poszczególne rozwiązania. Współorganizatorem konkursu Aplikacja Roku jest firma konsultingowa KPMG, która dokonała oceny zgłoszonych aplikacji pod kątem ich zgodności z obowiązującym w Polsce prawem.

Źródło: informacja prasowa

Wzrost zatrudnienia w sektorze IT

Jak podają najnowsze badania firmy Eurocom Worldwide, prawie dwie trzecie wszystkich europejskich firm technologicznych planuje w ciągu najbliższego roku zwiększyć zatrudnienie.

Największe szanse na znalezienie pracy będą mieć inżynierowie oprogramowania, specjaliści od zarządzania projektami oraz osoby z doświadczeniem w sprzedaży międzynarodowej.

Raport firmy Eurocom Worldwide przewiduje również wzrost liczby pracowników w chińskich fabrykach różnych producentów, z uwagi na niskie koszty pracy. W rezultacie zarówno Europa, jak i Stany Zjednoczone powoli tracą swoje pierwszoplanowe role głównych ośrodków produkcji technologii.

Przykładem zachodzących zmian jest japoński koncern NEC, który przenosi produkcję półprzewodników z Irlandii do jednego z państw azjatyckich. Efektem tej decyzji jest redukcja 350 etatów. Podobną restrukturyzację przeprowadziła firma Quantum Corporation z tym, że docelowym miejscem przeprowadzki została Europa Wschodnia.

Pomimo rosnącej roli Chin w branży IT, europejskie firmy nadal odnotowują wzrost dochodów i zamierzają dalej poszerzać swoją kadrę o wyspecjalizowanych pracowników.

Źródło: The Register

Nowe systemy pamięci masowej

Firma Buffalo zaprezentowała nowe systemy pamięci masowej z serii TeraStation, które ułatwiają zarządzanie przechowywanymi danymi i oferują pojemność 1,6 TB oraz 2 TB.

Model o nazwie TeraStation Home Server przeznaczony jest dla użytkowników domowych. Specjalne oprogramowanie umożliwia prosty dostęp do plików multimedialnych z wielu komputerów stacjonarnych. System oferuje również funkcję serwera wydruków oraz cztery porty USB 2.0. Produkt ten wejdzie do sprzedaży w maju, w cenie ok. 1 500 USD.

TeraStation Pro posiada więcej przestrzeni dyskowej, dzięki zastosowaniu czterech dysków twardych SATA. Ponadto wyposażony został w dwa gniazda USB 2.0, zamykany panel przedni oraz niewielki wyświetlacz ciekłokrystaliczny, na którym prezentowane są informacje o pojemności i komunikaty sieciowe. Produkt ten jest już obecny na rynku, zaś jego cena wynosi 1 999 USD.

Źródło: Gizmodo

Stanisław Lem wymyślił pendrive’y?

O kilku nowych technologiach, które przewidział Lem.

Bohaterowie klasycznych powieści science fiction często brali na statki kosmiczne całe biblioteki książek i atlasów. Dziś oczywiście byłby to kompletny anachronizm. Możemy się tylko zastanawiać, jak to możliwe, że autorzy tych powieści wymyślali komputery, z którymi można snuć długie pogawędki na temat sensu życia, a nie przewidzieli byle dyskietki.

Kryształki zamiast biblioteki

Wyjątkiem jest Lem! Już w roku 1953 (w tym samym, w którym IBM wprowadził na rynek swój pierwszy komercyjnie dostępny komputer – IBM 701) w swojej powieści „Obłok Magellana” wyposażył załogę statku kosmicznego „Gea” w nośnik „zapisu kryształkowego”, na którym można zapisać dowolną informację. Według Lema ten wynalazek upowszechnić się miał dopiero w XXVII wieku. W praktyce na upowszechnienie się dyskietek i płyt CD-ROM trzeba było czekać tylko 30-40 lat.

Ale uwaga: płyty CD i dyskietki to raczej nie jest „zapis kryształkowy” – zapisujemy na nich informacje techniką magnetyczną lub optyczną. „Pamięcią kryształkową” możemy jednak śmiało nazywać wszelkiego rodzaju nośniki typu „flash memory” – a więc karty pamięci do aparatu, odtwarzacze MP3 czy pendrive’y. Zdaniem wielu analityków to właśnie do nich należy przyszłość ze względu na maleńkie rozmiary. Jeszcze nie tak dawno pendrive miał stosunkowo niewielką pojemność, rzędu np. 128 megabajtów. Są już jednak na rynku pamięci flash doganiające pojemnością nawet płyty DVD.

Jeśli więc naprawdę poleci kiedyś wyprawa do innych gwiazd, to płyty kompaktowe będą mieć dla astronautów najwyżej wartość sentymentalną, tak jak papierowe książki. Przyszłość, jak słusznie przewidział Lem, należy do kryształków.

Komputer złamie gazetę

„Metrampaż, gdyby miał wykonać nie pięćdziesiąt, ale pięć projektów łamania numeru, zwariowałby” – pisał w 1975 r. Lem w opowiadaniu „137 sekund”. Zaraz zaraz, ale kto to jest metrampaż? No właśnie, to zawód, którego zniknięcie Lem trafnie przewidział. 30 lat temu, gdy pisał to opowiadanie, gazety drukowano za pomocą odlewanych w ołowiu czcionek. Pracowicie układał je w całe strony najbardziej doświadczony pracownik tzw. zecerni – metrampaż (od francuskiego „mettre en pages”, „ułożyć na stronach”). W opowiadaniu Lema występuje system komputerowy IBM 0161 „specjalnie przystosowany do roboty redakcyjnej”, na którym swobodnie można łamać numer gazety. Z opowiadania dowiadujemy się, że kosztuje on 4 mln dol.

W rzeczywistości pierwszy komputer do łamania gazet – czyli Apple Macintosh z programem Aldus Pagemaker – pojawił się na rynku w 1985 r., dziesięć lat po publikacji tego opowiadania. Kosztował 2,5 tys. dol. Nie miał jednak jednej bezcennej funkcji, w którą wyposażony był Lemowski IBM, a za którą niejedna redakcja dałaby dziś miliony – potrafił wypełniać puste miejsca w tekście informacjami, które sam czerpał z „federalnej sieci informacyjnej” (pierwszego Lemowskiego wyobrażenia o internecie!). Jeśli ktoś nie zna np. wyniku jakiegoś meczu, komputer sam go wpisywał. A jeśli go też nie znał, bo mecz jeszcze trwał – wypełniał wolne miejsce „pustym frazesem o dzielnej postawie obu drużyn”… Królestwo za IBM 0161!

Jak wyjść z rzeczywistości wirtualnej?

Nie można powiedzieć, że Lem był pierwszym pisarzem s.f., który opisał rzeczywistość wirtualną – ale jako pierwszy zwrócił uwagę na szereg paradoksów związanych z tym pojęciem. W eseju „Summa technologiae” w roku 1964 napisał, że wejście do rzeczywistości wirtualnej jest jakby podróżą w jedną stronę, z której nie ma powrotu. Bo wychodząc z „maszyny fantomatycznej” (jak to nazwał Lem), nigdy nie możemy być pewni, czy to wyjście nie jest tylko elementem symulacji. Może być przecież tak, że kiedy już będziemy wychodzić z maszyny, odłączać elektrody, zamykać oprogramowanie itd., wszystko to dalej będziemy robić tylko na niby – w wirtualnej rzeczywistości. Lem był więc sceptyczny co do popularności takich usług, jeśli będą one rzeczywiście oferowały stuprocentową symulację.

Źródło: Gazeta.pl

Mapy Google zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju

Zdjęcia satelitarne z dostępnego w internecie darmowego programu Google Earth mogą stwarzać zagrożenie dla Indii – uważa dowódca indyjskiej armii gen. J.J. Singh.

Na zdjęciach z udostępnionego w zeszłym roku programu można dokładnie obejrzeć m.in. gmach indyjskiego parlamentu, rezydencję prezydenta i budynki rządowe w Delhi, a także instalacje obronne.

– Te zdjęcia zdradzają nasze newralgiczne i strategiczne punkty, co mogą wykorzystać wrogowie – powiedział generał gazecie „Indian Express”. Jego zdaniem Indie nie są jedynym krajem, którego bezpieczeństwo zostało zagrożone przez program amerykańskiej firmy, toteż należy go „wspólnym wysiłkiem zablokować”.

Cytowani przez gazetę dowódcy lotnictwa i marynarki uważają jednak, że zdjęcia z internetu są wątpliwym zagrożeniem, bo mają niewielką rozdzielczość i zdradzają informacje tylko z chwili, w której je wykonano. „Jeżeli wrogowie widzą nas, my możemy spojrzeć na nich, więc szanse się wyrównują” – uważa dowódca wojsk lotniczych.

Źródło: PAP

Rewolucja? Microsoft wspiera Linuksa

Microsoft oficjalnie zapowiedział udzielanie wsparcia technicznego klientom korzystającym z firmowego Virtual Servera.

Nie byłoby to nic dziwnego, gdyby nie fakt, że firma z Redmond oferuje 24-godzinne wsparcie także klientom korzystającym z systemów Linux pochodzących z firm Red Hat i Novell.

Do czasu wprowadzenia na rynek nowego Virtual Servera Microsoft zamierza wprowadzić serię dodatków dla obecnej edycji, w tym dodatków, które poprawią obsługę wymienionych Linuksów.

Decyzja o wsparciu nie jest bezpodstawna. Microsoft nie ukrywa, że chce rywalizować z VMware, ale to nie będzie możliwe bez osłabienia pozycji tej firmy.

Wsparcie dla klientów korzystających z Linuksa i sprzedaż licencji na korzystanie z Virtual Hard Drive firmie XenSource są dobrymi metodami na wspieranie konkurencyjnych wobec VMware rozwiązań.

Źródło: X86.pl