Spamowanie jest już normalnym biznesem. Ilość komercyjnego spamu wzrosła w ciągu ostatnich 18 miesięcy o 300 proc. Pojawiają się też firmy oferujące usługi spamerskie – powiedział Jyrki Tulokas, specjalista rynku biznesowego w fińskiej firmie F-Secure na piątkowej konferencji prasowej.
Według Tulokasa ilość spamu systematycznie rośnie i jest ściśle powiązana z atakami zarówno na komputery jak i serwery w celu ich przejęcia i stworzenia sieci „botów” – komputerów, które wysyłają spam bez wiedzy swoich właścicieli.
Jak powiedział specjalista z F-Secure obecnie – zwłaszcza na rynku amerykańskim – pojawiają się firmy (m.in. Send Safe czy Cheap Bullet Proof), które za opłatą nie przekraczającą 500 USD na miesiąc oferują serwery spamerskie, odpowiednie oprogramowanie, pozwalające podszyć się pod adres niemal każdej domeny oraz dostęp do sieci przejętych komputerów wysyłających spam.
Zdaniem Tulokasa aż 66 proc. światowego spamu pochodzi z przejętych komputerów i serwerów zwanych „zombie”.
Według analityków F-Secure dotychczasowe analizy wartości spamu są zaniżone. Ich zdaniem na 80 mld wysyłanych codziennie e-maili, aż połowę stanowi właśnie spam.
Mimo, iż średnio 1 na 40 tys. e-maili spamerskich znajduje odpowiedź, ich ilość wystarczy na to, aby spamerzy na świecie zarabiali średnio 10 mln USD dziennie.
Według Jyrki Tulokasa rośnie także ilość spamu erotycznego i pornograficznego. W 2004 roku dziennie trafiało do internautów 2,5 mld wiadomości spamerskich tego typu, zaś w zeszłym roku wartość rynku pornograficznego spamu wynosiła 3,5 mld USD.
Problemem według analityka F-Secure staje się phishing. Ze względu bowiem na kampanie informacyjne zorganizowane w zeszłym roku przez banki, prowadzący phishing zmienili grupę docelową. Zamiast oszukiwania i okradania indywidualnych klientów przez fałszywe strony www ich banków zaczęli okradać małe i średnie firmy.
Poza numerami kart kredytowych phisherzy obecnie kradną dostępy do kont, hasła, adresy e-mail, co pozwala im prowadzić „usługi” dostarczania elektronicznych danych osobowych dla spamerów i hackerów.
Zdaniem Tulokasa , poza oprogramowaniem antyspamerskim, które każdy użytkownik oraz firma powinna zainstalować na swoim komputerze, konieczne jest także wprowadzenie restrykcyjnych regulacji prawnych dotyczących spamowania, podobnych do tych, jakie są wdrażane obecnie w USA.
Źródło: PAP