Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oficjalnie potwierdziło współpracę z firmą 3M. Kontrakt, opiewający na 5 milionów funtów, obejmuje wyposażenie angielskich placówek dyplomatycznych w technologię, niezbędną do wydawania biometrycznych paszportów.
Zakres współpracy dowodzi jednak, że biometryka, będąca podmiotem kontraktu, stoi na o wiele mniej zaawansowanym technologicznie poziomie, niż się pierwotnie spodziewano.
Na razie na paszportach nie będzie odcisków palców, a jedyny element, związany z biometryką, to dane, pozwalające na identyfikację twarzy.
Dane te pozyskiwane będą ze standardowego zdjęcia, a następnie kodowane na chipie.
Nie planuje się wykorzystania specjalistycznych fotografii, pozwalających na stworzenie dokładnego, trójwymiarowego odzwierciedlenia twarzy.
Na chipie przechowywane będzie też imię posiadacza, jego wiek oraz miejsce urodzenia.
Celem współpracy z firmą 3M jest zapewnienie bezpieczeństwa paszportom angielskim, wydawanym za granicą.
Firma oświadczyła, że chce zapewnić taki poziom bezpieczeństwa, jakim legitymuje się brytyjskie biuro paszportowe.
Co dziesiąty angielski paszport jest wystawiany poza granicami Zjednoczonego Królestwa.
David Cook, główny manager działu bezpieczeństwa w firmie 3M, twierdzi, że to dopiero początek:
„Prędzej czy później, wszystkie paszporty, wydawane w Anglii będą zawierały elementy biometryczne”.
104 placówki dyplomatyczne Zjednoczonego Królestwa rozpoczną wydawanie paszportów z chipami w styczniu 2006.
Źródło: The Register
USA może zrezygnować z planu bio-paszportów
Unia chce odroczyć wprowadzenie e-paszportów
Będziemy wymieniać paszporty?