Jak informowalismy kilka dni wcześniej, na 15 grudnia zapowiadana była konferencja dotycząca zaprezentowania projektu „Wrota Polski”. Konferencja ta odbyła się w Sejmie pod przewodnictwem Jerzego Jaskierni, na której minister Wojciech Szewko zaprezentował projekt „Wrota Polski” opisujący zamierzenia w zakresie e-administracji w naszym kraju.
Opracowanie przedstawia obecny stan tworzenia administracji dla społeczeństwa informacyjnego, docelowy model Wrót Polski – system obsługi informatycznej społeczeństwa w relacjach z administracją państwową i samorządową, a w tym projekt standardów w komunikacji infrastruktury administracji. Przedstawiono też sposób dochodzenia do modelu docelowego Wrót Polski, łącznie z elementami analizy kosztów.
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele różnych środowisk – z samorządów, firm informatycznych, a w tym przedstawiciel PTI oraz PIIT – prezes Wacław Iszkowski.
Wypowiedź Wacława Iszkowskiego na konferencji dotyczącej projektu „Wrota Polski” w dniu 15 grudnia 2002 roku (wersja złożona do protokołu):
Panie Przewodniczący,
Panowie Ministrowie,
Szanowne Panie, Szanowni Panowie
Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji od 10 lat z definicji jest w opozycji do kolejnych rządów. Mówię to, gdyż chciałbym w przypadku wstępnej oceny zaprezentowanego projektu „Wrota Polski” podkreślić pozytywną wartość tego dokumentu. W materiale znajduję to wszystko, co dotychczas było prezentowane tylko w dokumentach i opiniach Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, Polskiego Towarzystwa Informatycznego oraz jako podsumowanie kongresów i konferencji, a także wypowiedziach specjalistów w prasie i w mediach. Teraz te postulaty, opinie i propozycje znalazły się w oficjalnym dokumencie rządowym i przy tym dobrze uporządkowane i wzajemnie logicznie powiązane, przeanalizowane, ocenione i oszacowane pod względem kosztów.
Został więc nam przedstawiony dobry dokument, ale będący jeszcze tylko projektem i jako projekt musi być zweryfikowany przez różnego typu specjalistów oraz użytkowników – przedstawicieli admnistracji oraz obywateli, którzy będą korzystać z nowych funkcji systemów informacyjnych. W opiniach trzeba będzie brać pod uwagę obawy użytkowników oraz zastrzeżenia, co do wykonalności niektórych zamierzeń, a także istniejące jeszcze ograniczenia ustawowe.
Projekt musi być przeanalizowany pod kątem możliwości jego sfinansowania, przy czym, jak wiemy, finansowanie z budżetu jest i będzie w najbliższych latach bardzo ograniczone. Tym bardziej trzeba poważnie rozważyć możliwości powszechnego zastosowania outsourcingu, co Izba proponuje kolejnym rządom już od lat. Trzeba jednak pamiętać, że również przy outsourcingu konieczne jest określenie, w jaki sposób będą finansowane pozyskane tą drogą usługi informacyjne. Warto przy tym przeanalizować, kto jest twórcą danej informacji, kto jej właścicielem oraz ile razy i za ile będzie można ją sprzedawać.
Przy tej okazji chciałbym się odnieść do wypowiedzi Ministra Sylweriusza Królaka, który między innymi podniósł konieczność sprzedawania informacji o firmach z Krajowego Rejestru Sądowego. Jako przedstawiciel biznesu protestuję, gdyż w tym przypadku twórcą i właścicielem takiej informacji jest sama firma, która ją złożyła według wymagań ustawy do KRSu – i to jeszcze wnosząc odpowiednią opłatę. A z kolei konieczność sięgania po informacje do KSRu wynika na przykład z ustawy podatkowej, według której trzeba sprawdzić istnienie i NIP kontrahenta. Żądanie więc za to opłaty jest co najmniej nie na miejscu. Ten wywód proszę traktować jako ilustrację problemu określenia, jakie informacje i usługi pobierane z rządowych systemów informacyjnych powinny być płatne i w jakiej cenie. Nie chciałbym, aby społeczeństwu zastosowanie informatyki kojarzyło się ze wzrostem opłat skarbowych – jak na przykład przy okazji wymiany prawa jazdy czy dowodów osobistych.
Projekt ten musi być realizowalny, czyli konieczne jest wskazanie warunków, jakie muszą zostać spełnione, aby projektowne systemy informacyjne były możliwe do wykonania w określonym czasie i po ekonomicznie uzasadnionych kosztach oraz o oczekiwanej jakości funkcjonowania. Jest wiele warunków, które muszą być spełnione, aby realizacja takich systemów kończyła się sukcesem. Ja zajmę się tylko jednym – moim zdaniem najważniejszym warunkiem, którym jest konieczność nałożenia osobistej odpowiedzialności za wynik realizacji systemu, zarówno po stronie wykonawcy jak i zamawiającego. Do tego konieczne jest też wprowadzenie w informatyce procedur, wzorem istniejących już w budownictwie, mechanice czy energetyce, odpowiedzialności osobistej projektanta, osoby sprawdzającej projekt i odpowiedzialności nadzorującego wdrażanie projektu systemu informacyjnego. Wymaga to oczywiście spełnienia warunku odpowiedniego poziomu profesjonalizmu u tych osób oraz zmian w ustawodawstwie. Bez osobistej odpowiedzialności nie można potem znaleźć winnego „klęski” realizacji czy eksploatacji systemu informacyjnego.
I wreszcie projekt ten musi być zaakceptowany przez takie gremia jak resorty i rząd w całości oraz Sejm i Senat – nie tylko werbalnie – ale również praktycznie, poprzez szybkie ale przemyślane dokonanie odpowiednich zmian w usatwodawstwie oraz uwzględnienie potrzeb tego projektu w budżecie Państwa.
Kończąc już, chciałbym w imieniu środowiska biznesu informatycznego poprzeć ten projekt, pozostawiając sobie prawo do kontruktywnej krytyki poszczególnych faz jego realizacji oraz do wymagania równoprawnych zasad uczestnictwa dla wszystkich podmiotów teleinformatycznych, a w tym szczególnie firm o przewadze kapitału polskiego.
Na koniec życzę Panu Przewodniczącemu, Panom Ministrom oraz Wszystkim tutaj obecnym Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku.
Wacław Iszkowski
Prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji