Na swojej stronie internetowej Gibson udostępnia bezpłatny program o nazwie LeakTest, który pozwala przetestować naszą domową „zaporę ogniową”.
LeakTest to właśnie coś w rodzaju „konia trojańskiego” (tyle że nie nieszkodliwego). „Podszywa się” pod program, który firewall nie uznaje za groźny i próbuje połączyć się ze specjalnym serwerem w centrum Gibsona, by wysłać króciutką trzynastobajtową informację. Jeśli mu się to uda, to znaczy, że firewall nie spełnił swoich zadań.
Według Gibsona jedną z najgorszych „ścian ogniowych” okazał się popularny „Norton Personal Firewall 2000” firmy Symantec. Ta „zapora” korzysta z bazy kilkuset popularnych programów komputerowych, które mogą bez pytania internauty o zgodę transmitować dane do sieci. Program Symanteca porównuje tylko nazwę pliku z nazwami w bazie „zaufanych” programów. Wystarczy, że przestępca zmieni nazwę „konia trojańskiego” na np. explorer.exe i bez przeszkód może wysyłać dane z naszego komputera. Co więcej, okazało się, że w bazie „bezpiecznych” programów Symanteca znalazły się programy powszechnie znane jako spyware – jak np. Aureate/Radiate. A przecież często zdarza się, że internauci kupują „ścianę ogniową” właśnie po to, aby się przed takimi programami zabezpieczyć!
Podobnie fatalnie wypadła inna popularna „ściana ogniowa” – Sygate (http://www.sygate.com). Sprawdzian przy pomocy LeakTest wykazał, że Sygate nawet nie zauważył „wycieku” danych z komputera. Według Gibsona firewall Sygate to najgorszy z wszystkich programów tej klasy – można go oszukać programem, który liczy zaledwie kilka linijek kodu.
Jedynym programem, z którym LeakTest nie mógł sobie poradzić, jest bezpłatny Zone Alarm, który każdy może ściągnąć z Internetu i bezpłatnie używać na swoim domowym komputerze. Zone Alarm nie dał się nabrać na sztuczki Gibsona. Podobnie jak inne firewalle posiada bazę „zaufanych” programów, ale rozpoznaje je nie po nazwie, lecz dzięki specjalnemu, szyfrowanemu systemowi oznaczania programu.
Najbardziej zaskakujące jest to, że producenci „ścian ogniowych” niemal natychmiast przyznali rację Gibsonowi. Nawet przedstawiciele Symanteca oświadczyli, że rzeczywiście Norton Personal Firewall można w banalny sposób oszukać, jak robi to LeakTest. Wszyscy zapewnili, że szybko usuną tę wadę swoich programów, a „łaty” otrzymają bezpłatnie ich legalni użytkownicy.
Więcej informacji o firewallach w dziale firewalls