FBI rekrutuje hackerów. I Ty masz szansę.
Defcon, międzynarodowa konferencja hackerów w Las Vegas ściąga w swoje progi nie tylko komputerowych maniaków. Wykładom przysłuchują się również „faceci w czerni”.
Nie uczęszczają oni na seminaria, pokazy i inne defconowe atrakcje dla przyjemności, czy też by kształcić swoją wiedzę z zakresu bezpieczeństwa komputerowego. Są tam by rekrutować młodych, zdolnych hackerów do pracy w FBI, na rzecz rządu USA.
Ilu hackerów na to idzie? Wielu. Richard Thieme, specjalista do spraw bezpieczeństwa, opowiada, że podczas jednego ze swoich wykładów, organizowanego w Pentagonie, gdzie miał przemawiać do rządowych osobistości nt. najnowszych technologii, na publice rozpoznał kilkadziesiąt twarzy. Skąd znał tylu speców pracujących dla rządu? Wszystkich widywał jako uczestników Defconu.
Współpraca z młodymi, zdolnymi komputerowymi geekami częstokroć zaczyna się już w szkole średniej. Jeśli taki przyszły hacker zdecyduje się pracować dla rządu, FBI opłaci jego studia i wyłoży pieniądze na dodatkowe kształcenie w dziedzinie bezpieczeństwa sieciowego.
O tym, że na Defconie obecni są federalni jest wiadomo od dawna. Powstała nawet specjalna gra terenowa, której celem jest zdemaskowanie agenta. Wystarczy podczas konferencji spotkać osobnika pasującego do stereotypu agenta FBI; garnitur, przyciemniane okulary i wypastowane buty, a następnie z całych sił krzyknąć: „federalny”!
W grze nie ma przegranych. Zarówno ten, który znalazł federalnego, jak i sam domniemany 0agent otrzymują defconowe t-shirty; agent z nadrukiem „jestem federalnym” 🙂