IBM woli Indie
W ubiegłym miesiącu IBM zapowiedział zwolnienie nawet 13 tys. pracowników w Europie i USA. Amerykańskie media zyskały jednak dostęp do poufnego dokumentu przygotowanego przez dyrekcję „Big Blue”.
Wynika z niego, że IBM nie planuje ograniczenia liczby personelu: „lukę” po zwolnieniach zapełni 14 tys. mieszkańców Indii.
Outsourcing na taką skalę może mieć poważne znaczenie dla amerykańskiego rynku pracy – istnieje bowiem obawa, że śladami giganta pójdą kolejne firmy.
Choć według ekonomistów coraz szybszy eksport miejsc pracy nie powinien mieć wpływu na bezrobocie w USA, to może jednak doprowadzić do znaczących obniżek płac.
Rachunek jest prosty: doświadczony programista w Stanach Zjednoczonych zarabia 75 tys. USD rocznie.
Posiadający nie mniejsze umiejętności Hindus zadowoli się piątą częścią tej sumy.
A przecież wobec ograniczenia barier handlowych i rozwoju technologii komunikacyjnych dla pracodawcy coraz częściej nie ma wielkiego znaczenia, gdzie wykonana zostaje praca.
Eksperci z McKinsey Global Institute szacują, że na każdym dolarze zainwestowanym za granicą, amerykańskie koncerny oszczędzają 58 centów.
Dlatego amerykańskie media coraz częściej biją na alarm. Pozostaje mieć nadzieję, że przynajmniej część eksportowanych miejsc pracy trafi do naszego kraju, a polski informatyk stanie się dla gazet w USA tym, kim we Francji był hydraulik…
Źródło: NY Times