Komunikator kluczem do kariery w Hollywood
Amerykańscy producenci filmowi, reżyserzy, aktorzy i członkowie ekip technicznych znaleźli nowe zastosowanie dla komunikatorów internetowych. Zgodnie z najnowszym hollywoodzkim trendem, umieszczany w takich programach opis jest przepustką do znalezienia pracy.
Od początków branży filmowej kluczem do znalezienia pracy przy nowych filmach był dobry agent lub starannie prowadzony notatnik z kontaktami.
Jak donosi magazyn „Wired”, w ostatnich miesiącach sytuacja uległa jednak zmianie: zamiast wykonywać setki telefonów lub opłacać agenta, wystarczy umieścić informację z opisem aktualnej sytuacji zawodowej w którymś z popularnych komunikatorów.
Okienka z napisem „szukam pracy” czy „jestem na zdjęciach” stały się najwygodniejszym sposobem komunikacji pomiędzy pracodawcami i ich potencjalnymi pracownikami.
„90% zleceń otrzymuję za pośrednictwem okienka na pulpicie” – opowiada dziennikarzowi magazynu „Wired” Simon Foster, zajmujący się koordynacją produkcji filmowych.
Foster, gdy tylko kończy pracę nad aktualnym projektem, zmienia swój opis w komunikatorze. W ten sposób szukający osób do nowych realizacji kierownicy produkcji mogą szybko sprawdzić, który z ich kontaktów jest w danej chwili „wolny”.
„Zazwyczaj trzeba do nich dzwonić żeby dowiedzieć się, czy są zajęci. A jeśli w iChat mają opis ‚Szukam pracy’ jest niemal pewne, że są dostępni” – zachwala nową modę Dina Piscatelli, kierująca produkcją filmów dokumentalnych i reklam telewizyjnych.
Podobno najpopularniejszym w Hollywood komunikatorem jest iChat AV, więc każdy, kto marzy o karierze w „Fabryce Snów”, przed wyjazdem powinien zabrać ze sobą komputer Apple.
Opisywane zjawisko to kolejny dowód, że inwencja internautów często wykracza poza zastosowania, które dla swoich programów wymyślili twórcy.
Może więc stworzone głównie z myślą o nieformalnych pogawędkach komunikatory staną się poważnym narzędziem biznesowym, także w innych branżach?
W chwili obecnej problemem jest wciąż niewielka popularność aplikacji tego typu – analitycy firmy Ferris Research oceniają, że na całym świecie korzysta z nich nie więcej niż 20 mln biznesmenów.
Ale kto wie, jak sytuacja będzie wyglądać jutro?
Źródło: Wired