Kto kupi tajemnice
Student Politechniki Warszawskiej, który sprzedał dyski z tajnymi informacjami MSZ, oferował je wcześniej w Internecie. E-maile z ofertami Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ujawniła jeszcze nim teksty ukazały się w tygodniku „NIE”.
Dlaczego w takim razie ABW nie przejęła tych dysków przed publikacją ich zawartości w prasie?
„ABW posiadała na ten temat informacje operacyjne, ale mogła dokonać zatrzymania dopiero wtedy, kiedy miała pewność, że uda się przejąć nie tylko oryginały, ale także wszystkie kopie dysków” – mówi Anna Barankiewicz z zespołu prasowego ABW.
Informacje z e-maila posłużyły ABW jako dodatkowe dowody potwierdzające zamieszanie Mateusza K. w sprawę dysków z MSZ. Oferta, skierowana m.in. do redakcji prasowych, zawierała informacje o zamiarze sprzedaży 10 twardych dysków z Ministerstwa Spraw Zagranicznych z zawartością. Podawano także wiadomość, że na dyskach znajduje się od 600 megabitów do 2 gigabitów informacji. Student do e-maila wpisał też numer telefonu kontaktowego oraz swój adres e-mailowy.
Jak już informowaliśmy, w związku ze sprawą kradzieży i sprzedaży dysków z MSZ zostało zatrzymanych dwóch podejrzanych – pracownik ministerstwa (kierowca, który wyniósł dyski z resortu i je odsprzedał) oraz student politechniki, który je przejął i zaoferował różnym redakcjom prasowym. Obu prokuratura przedstawiła zarzuty, ale pozostają na wolności.
Jutro, na wniosek Platformy Obywatelskiej, sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych zdecyduje, czy powołać specjalną podkomisję, która zajęłaby się sprawą dysków.
Źródło: Rzeczpospolita