Nadchodzi Wielki Brat
Total Information Awareness (TIA) to opracowany przez Rząd Stanów Zjednoczonych plan systemu kontroli obywateli, który miałby służyć do zbierania możliwie dużej ilości informacji o wszystkich mieszkańcach kraju.
System miałby obejmować dane z systemu bankowego, ochrony zdrowia, rezerwacji biletów, zamówień wysyłkowych i prenumerat, informacje uzyskane dzięki podsłuchiwaniu rozmów telefonicznych i monitorowaniu zawartości prywatnych skrzynek e-mailowych. Według Pentagonu, który przyznaje, że idea może kojarzyć się z koszmarnymi wizjami George’a Orwella, czuwający nad ludźmi Wielki Brat ma być elementem walki z terroryzmem, pomagając zapobiegać zamachom.
System TIA ma umożliwić wczesne odkrywanie i uniemożliwianie realizacji planów niebezpiecznych dla państwa i obywateli. Pentagon nie ma złudzeń, że TIA może budzić sprzeciwy, ale zapewnia, że choćby jeden więcej zamach terrorystyczny w USA spowoduje masowe poparcie dla tego pomysłu.
Przeciwnicy idei TIA zarzucają jej nie tylko ingerencję w prywatność obywateli, ale też potencjalną nieskuteczność. Zdaniem Marka Rotenberga, który zajmuje się monitorowaniem działalności rządów w dziedzinie uzyskiwania danych o obywatelach, elektroniczne szpiegowanie może okazać się zawodne. „To typowe nadmiernie techniczne podejście do sprawy, które może okazać się pułapką” – mówi Rotenberg.
Do opracowania fundamentów TIA przyznaje się doradca prezydenta Ronalda Reagana. Admirał John Poindexter osobiście czuwał nad sprzedażą broni do Iranu i finansowaniem nikaraguańskich oddziałów contras. Wywiad elektroniczny i uzyskiwane danych o wybranych jednostkach jest coraz ważniejszą częścią pracy światowych wywiadów.
W Wielkiej Brytanii kończy się budowa nowego centrum ochrony danych rządowych i elektronicznego zbierania danych. W okrągłym budynku w pobliżu Cheltenham, który zyskał już miano „obwarzanka”, ma być zatrudnionych kilka tysięcy ludzi, wśród których znajdą się np. specjaliści komputerowi, byli hackerzy czy tłumacze.
Przedsięwzięcie, opracowane we współpracy z Amerykanami ma kosztować około 800 mln funtów. Ustanowiony oficjalnie przez prezydenta Busha przed ponad miesiącem Departament of Homeland Security ma zatrudniać 170 tys. ludzi i dysponować rocznym budżetem w wysokości 40 mld dolarów.