Obrazkowy spam w natarciu
Badacze z firmy Marshal zauważyli, że w Sieci gwałtownie rośnie ilość obrazkowego spamu.
Ponadto spamerzy wymyślili nową technikę, która ma ułatwić oszukanie filtrów antyspamowych.
Pod koniec października i na początku listopada zanotowano 40-procentowy wzrost spamu.
Spam obrazkowy stanowi już 30% wszystkich niechcianych listów. Jeszcze przed trzema tygodniami szacowano go na 22%.
Specjaliści oceniają, że co piąty plik graficzny wysłany za pomocą Internetu jest spamem.
Wykorzystywanie plików graficznych, takich jak .GIF czy .JPG, pozwala spamerom na ominięcie filtrów, które zwykle skupiają się na wyszukiwaniu słów czy całych zdań występujących w niechcianych listach.
Ostatnio jednak zauważono pewne zmiany w metodach działań spamerów. Zaczęli wykorzystywać oni mniej popularne formaty plików, takie jak np. .PNG.
Specjaliści poinformowali też o odkryciu spamu obrazkowego, który stworzony jest jakby z puzzli.
Użytkownikowi poczty wysyłana jest cała seria obrazków, które automatycznie składają się w jeden większy, zawierający niechcianą informację.
W ostatnich tygodniach w Sieci pojawiły się liczne doniesienia o nowych technikach.
Spamerzy korzystają więc z animowanych plików .GIF czy z tzw. „geek spamu”, niechcianych listów, w którym używane jest specjalistyczne słownictwo z dziedziny IT, które mają przekonać filtry antyspamowe, że mają do czynienia ze zwykłym e-mailem.
Źródło: Arcabit