Oficjalne stanowisko mBanku w sprawie defraudacji 400.000 zł
Od rzecznik mBanku, Pani Magdaleny Ossowskiej, otrzymaliśmy oficjalne stanowisko banku w sprawie „zniknięcia” 400 tysięcy zł z konta ich klienta.
„W nawiązaniu do artykułu „400 tysięcy ‚wyparowało’ z mBanku”, który ukazał się w dniu 28.06.2006r. na łamach Dziennika Łódzkiego, pragnę przedstawić stanowisko mBanku w tej sprawie.
Opisywana przez Dziennik Łódzki sytuacja, tak, jak było to wskazane w artykule, nie jest związana z bezpieczeństwem systemu bankowego, a z nieuczciwym postępowaniem pracownika banku.
mBank wyjaśnił sprawę z Klientem, który na żadnym etapie sprawy nie poniósł szkody, i którego Bank stale informuje o sytuacji. Od samego początku omawianego przypadku byliśmy w stałym kontakcie z odpowiednimi organami ścigania, a działające wewnętrzne procedury kontrolne banku pozwoliły na bardzo szybkie zidentyfikowanie zdarzenia i przekazanie organom ścigania pełnego materiału dowodowego, potrzebnego do ustalenia sprawców.
Chcemy, aby jak najszybciej wyjaśnione zostały wszystkie szczegóły sprawy, a winni zatrzymani.
W ciągu przeszło pięciu i pół roku działalności mBanku nie odnotowaliśmy żadnej udanej próby ingerencji w nasz system. Oczywiście bezpieczeństwo konta bankowego, bez względu na to, czy tradycyjnego, czy też internetowego, zależy zarówno od systemu, jak i Klienta oraz pracowników banku. Najczęściej niestety to człowiek jest tym nieprzewidywalnym, słabszym ogniwem.
W odniesieniu do fragmentu artykułu mówiącego o utrzymywaniu sprawy w tajemnicy, chcemy zaznaczyć, iż ze względu na intensywne działania operacyjne podejmowane przez Policję we współpracy z mBankiem, wszelkie publiczne informacje mogłyby być szkodliwe dla rozwiązania sprawy.
Od początku istnienia mBank przywiązuje szczególną uwagę do kwestii bezpieczeństwa. Stosowane systemy bezpieczeństwa są najnowocześniejsze i najbardziej skuteczne spośród systemów używanych przez banki na całym świecie.
Dodatkowo wprowadzone przez Bank procedury oraz system monitorowania działań pracowników pozwalają w pełni na odtworzenie wszystkich operacji związanych z rachunkami Klientów.
Dlatego też w przypadku winy człowieka zawsze istnieje możliwość wskazania winnego oraz naprawienia ewentualnej szkody wyrządzonej Klientowi w wyniku działań poza prawnych.”
400 tysięcy „wyparowało” z mBanku