Powrót planów rejestrowania pre-paidów
Policja i ABW chcą zmusić sieci telefonii komórkowej, by rejestrowały użytkowników telefonów na kartę, czyli tzw. pre-paidów. Powód? Anonimowymi numerami posługują się przestępcy i terroryści.
Nadinsp. Eugeniusz Szczerbak, zastępca komendanta głównego policji, odpowiedzialny za zwalczanie przestępczości zorganizowanej twierdzi, że odpowiedni projekt nowelizacji ustawy Prawo telekomunikacyjne przygotowały już policja i ABW.
– W interesie bezpieczeństwa Polski jest, żeby wszedł w życie jak najszybciej – mówi Szczerbak. – Tego projektu z braku czasu raczej nie przegłosuje już obecny Sejm. Chcemy go zostawić następcom – dodaje rzecznik MSWiA Marek Gieorgica.
W Europie obowiązek rejestracji użytkowników telefonów na kartę wprowadziły m.in.: Szwajcaria, Dania, Niemcy, Francja, Włochy, Wielka Brytania, Słowacja i Węgry.
Projekt przewiduje dwa warianty rejestracji osoby kupującej numer w systemie bezabonamentowym (właściciele pre-paidów nie płacą abonamentu, uzupełniają konto drogą elektroniczną lub poprzez karty ze zdrapkami):
kupujący będzie się musiał wylegitymować dowodem osobistym lub paszportem i zostanie wpisany do bazy danych;
pre-paidy będą sprzedawane tylko poprzez karty płatnicze, co oznacza automatyczną rejestrację. Dane o kupujących, musieliby przechowywać operatorzy sieci komórkowych.
A co z osobami, które mają już telefony na kartę? Gdyby wprowadzono obowiązek rejestracji, miałyby trzy do sześciu miesięcy na zgłoszenie.
Jeśliby tego nie zrobiły operator odłączy numer.
W Polsce właścicieli telefonów na kartę jest już około 13 mln (60 proc. wszystkich użytkowników komórek).
Nie muszą się rejestrować przy zakupie, nawet więc po zidentyfikowaniu numeru telefonu nie można się zorientować, do kogo należy.
Dlatego pre-paidy są ulubionym narzędziem łączności przestępców i terrorystów. – Grupy przestępcze i terroryści kupują całe setki kart z nierejestrowanymi numerami. Szanujący się przestępca zmienia kartę z numerem codziennie. Dostęp do aktualnego numeru mają tylko jego najbardziej zaufani ludzie – mówi oficer CBŚ.
11 marca ubiegłego roku terroryści al Kaidy zdalnie zdetonowali poprzez sieć komórkową ładunki w pociągach w Madrycie.
Ostatnie zamachy w Londynie, choć nie użyto telefonów-detonatorów, spowodowały, że MSWiA powróciło do starań o wprowadzenie w Polsce obowiązku rejestracji użytkowników telefonów na kartę.
Szef ABW Andrzej Barcikowski w jednym z pism do kolegium służb specjalnych stwierdza: „Prowadzenie łączności prepaidowej trwale wpisało się w modus operandi najgroźniejszej organizacji terrorystycznej, jaką jest al Kaida”, i przypomina, że grupa Arabów namierzona przez Agencję na przełomie 2003 i 2004 r. i podejrzewana o przygotowywanie zamachu terrorystycznego w naszym kraju, „prowadziła rozmowy z nowo kupowanych w Polsce telefonów w systemie bezabonamentowym”.
Nacisk policji i ABW na rejestrowanie pre-paidów wzmógł się po zamachach w Madrycie. Jednak latem ubiegłego roku posłowie wykreślili zapisy w tej sprawie z projektu nowelizacji prawa telekomunikacyjnego.
Zdaniem Janusza Piechocińskiego, szefa sejmowej komisji infrastruktury i przeciwnika rejestracji pre-paidów, takie rozwiązanie jest nieskuteczne. – Terrorysta zmieni metody działania i będzie np. rejestrować numery na osoby trzecie. Albo przywiezie kartę z numerem z zagranicy. Dziwię się stanowisku MSWiA, bo rząd przyjął właśnie kolejny projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego, w którym nie ma mowy o rejestracji użytkowników telefonów na kartę – mówi Piechociński.
– Zmiany, które proponujemy, mają szczególny charakter i dlatego będą zgłoszone osobno – odpowiada Gieorgica i dodaje: – Rejestracja telefonów na kartę to światowy standard. Czy w Polsce musi dojść do tragedii, zamachu za pomocą ładunku zdetonowanego przez telefon, żeby zrozumiano konieczność takich zmian?
Przedstawiciele sieci komórkowych zgodnie twierdzą, że mimo dodatkowych kosztów dostosują się do zmian prawnych, jeżeli zostaną wprowadzone. – Tylko kto ma odpowiadać za rejestrację? My czy np. kioski, które sprzedają karty z numerami? – pyta Witold Pasek, rzecznik Ery.
Operatorzy boją się, że obostrzenia będą się wiązały z redukcją sieci dystrybucji i spowolnieniem wzrostu najszybciej rozwijającego się segmentu telefonii komórkowej. Właściciele telefonów na kartę dostarczają 3-4 mld zł przychodów rocznie.
Autorzy: Wojciech Czuchnowski, Paweł Rożyński
Źródło: Gazeta.pl