Prawo – nowa broń Open Source?
Jak podaje magazyn Chip, adwokaci społeczności Open Source przedłożą w przyszłym tygodniu władzom stanu Kalifornia projekt aktu legislacyjnego, który zabrania instytucjom publicznym kupowania „zamkniętego” oprogramowania. Takie prawo uderzyłby przede wszystkim w Microsoft.
Projekt nosi nazwę Digital Software Security Act i nakłada na instytucje państwowe obowiązek współpracy z firmami, które nie nakładają restrykcji na kod źródłowy swoich programów. Co więcej, producenci mają zezwalać na sporządzanie i dystrybuowanie kopii oferowanego oprogramowania.
W czwartek na ulicach San Francisco odbędzie się marsz zwolenników Linuxa – wezmą w nim udział m.in. uczestnicy odbywającej się w tym czasie konferencji LinuxWorld. Choć wydaje się wątpliwe, aby władze stanu Kalifornia zaakceptowały propozycję, branża programistyczna otrzymuje wyraźny sygnał – powstaje nowe lobby i w przyszłości obecna polityka licencyjna może okazać się nie do utrzymania. Entuzjaści rozwiązań Open Source w instytucjach rządowych argumentują, że władze kupując oprogramowanie powinny koncentrować się przede wszyatkim na dwóch kwestiach: bezpieczeństwie oraz ograniczeniu kosztów. Programy z otwartym kodem źródłowym obydwa te warunki wypełniają lepiej niż propozycje czysto komercyjne.
Wśród firm popierających Digital Software Security Act znalazły się m.in. IBM oraz największy na świecie producent Linuxa – firma Red Hat.