Proces domniemanych piratów z kawiarenki internetowej
Przed krakowskim sądem rozpoczął się w piątek proces dwóch klientów kawiarenki internetowej i jej właściciela, oskarżonych o pirackie kopiowanie filmów i złamanie ustawy o prawie autorskim.
19-letniemu uczniowi Łukaszowi M. przypisano kopiowanie filmów o łącznej wartości ponad 15 tys. zł, 33-letniemu bezrobotnemu Robertowi L. – blisko 3 tys. zł. Straty szacowali dystrybutorzy kopiowanych filmów.
Właściciel kawiarenki Marcin N. stanął przed sądem za udzielanie pomocy w łamaniu prawa autorskiego i nielegalnym kopiowaniu filmów. Zdaniem prokuratury, udzielanie pomocy polegało na udostępnieniu sprzętu komputerowego do kopiowania filmów i skrytki do przechowywania kopii.
Oskarżony Łukasz M. wyjaśnił w piątek sądowi, że filmy przekopiował wyłącznie dla własnego użytku. Jako dowód podał, że wśród 250 zatrzymanych kaset DVD i CD-romów znajdowały się wyłącznie pojedyncze kopie filmów. Żaden z filmów nie był też poprzedzony ostrzeżeniem przed nielegalnym kopiowaniem.
Robert L. przyznał się do winy i zgłosił chęć dobrowolnego poddania się karze, a właściciel kawiarenki Marcin N. wyjaśnił, że nic nie wiedział o nielegalnym kopiowaniu.
Początek sprawie dało doniesienie jednego z klientów kawiarenki o rozpowszechnianiu w niej filmów pornograficznych. Prokuratura badała wątek „publicznego prezentowania treści pornograficznych w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która sobie tego nie życzy” – jak określa kodeks karny.
Postępowanie w tej sprawie umorzono z powodu „braku znamion czynu zabronionego”. Prokuratura uznała, iż trudno mówić o narzucaniu odbioru osobie, która sobie tego nie życzy, przy wyszukiwaniu filmów pornograficznych i odtwarzaniu ich w komputerze.
Wątek produkowania materiałów pornograficznych również został umorzony z powodu niewykrycia sprawcy. Jak ustalono, kopiowaniem materiałów pornograficznych mógł zajmować się każdy z klientów kawiarenki internetowej. Nie udało się znaleźć dowodów, że robił to właściciel kawiarenki.
Właściciel kawiarenki Marcin N. stanął przed sądem jedynie za udzielanie pomocy w łamaniu prawa autorskiego i pirackim kopiowanie filmów.
Źródło: PAP