Prymus haker z politechniki
Student pierwszego roku informatyki Politechniki Łódzkiej włamał się do wydziałowego serwera, uzyskując dostęp do pytań egzaminacyjnych w sesji letniej. Poinformował jednak o tym administratora sieci i wykładowcę. Grozi mu usunięcie z uczelni.
– Ustaliliśmy, że przez 36 godzin podstawiał różne kombinacje haseł, zanim udało mu się zalogować w systemie jako wykładowca – mówi dr inż. Rafał Grzybowski, wykładowca i zastępca dyrektora ds. technicznych Instytutu Informatyki.
Student Wydziału Fizyki Technicznej, Informatyki i Matematyki Stosowanej PŁ ma opinię prymusa. Władze wydziału wyjaśniają, czy chciał tylko zademonstrować umiejętności, czy zdobyć pytania. Okazuje się, że mimo ogromnej wiedzy praktycznej, z teorii dostał tylko trójkę, którą chciał poprawić. Próbę nieuprawnionego uzyskania dostępu do serwera odnotowano …pół godziny po niepomyślnym dla niego egzaminie.
– Na korzyść studenta przemawia to, że poinformował nas o uzyskaniu dostępu do serwera – mówi dr inż. Rafał Grzybowski. – Musieliśmy wymienić sto pytań, ze ściągniętej przez niego bazy danych, przygotowanych na egzamin.
– Nie chcemy skrzywdzić studenta, ale nie możemy tolerować podobnych zachowań – mówi dr inż. Antoni Zajączkowski, prodziekan Wydziału Fizyki Technicznej, Informatyki i Matematyki Stosowanej. – Regulamin przewiduje nawet usunięcie z uczelni.
Źródło: Dziennik Łódzki