Trylion operacji w ciągu sekundy już w 2010 roku ?
Jak wiadomo, najpotężniejszy obecnie na świecie komputer nosi szumną nazwę „Symulator Ziemi”. Jednak Rząd Stanów Zjednoczonych wyznaczył naukowcom trudny cel: do 2010 roku mają stworzyć procesory komputerowe tysiące razy szybsze od najszybszych stosowanych obecnie.
Co prawda już dziś skutecznie wykorzystuje się zwielokrotnione działanie połączonych w baterie pojedynczych procesorów, ale naukowcy tłumaczą, że do niektórych celów znacznie lepiej nadają się osobne superkomputery, wyposażone w niewyobrażalnie szybki procesor.
Taki nowy superkomputer miałby mieć zdolność dokonywania tryliona, czyli tysiąca bilionów albo inaczej, miliiona miliardów operacji w ciągu sekundy.
Nauka potrzebuje go zwłaszcza do tworzenia modeli skomplikowanych procesów i zjawisk: zmian klimatycznych, procesów genetycznych, biochemicznych i innych aspektów działania ludzkiego organizmu, a także np. wirtualnych samochodowych testów zderzeniowych.
Poza tym symulacje w superkomputerach już dziś są w stanie zastąpić prawdziwe testy nuklearne przeprowadzane na poligonach.
Bariera tryliona operacji na sekundę ma pęknąć około roku 2010. Na razie amerykańska firma Cray pracuje nad „Czarną wdową”, której zdolności mają być już tylko kilka razy mniejsze niż wspomniana granica.
Najpotężniejszy obecnie komputer na świecie „Symulator Ziemi” znajduje się w Morskim Centrum Technologiczno Naukowym w Japonii. Jego budowa trwała pięć lat. Kosztował pół miliarda dolarów, przewyższa łączne możliwości kilkunastu kolejnych na liście i służy do symulowania zjawisk pogodowych.