Zatrzymany o hakerstwo przyznaje się do winy
Jak ostatnio informowaliśmy korzystając z komputerów w kawiarence internetowej należącej do jednego z zatrzymanych, dwaj mężczyźni – trzydziestolatek z Koszalina i mieszkający w Koszalinie od półtora roku dwudziestokilkulatek zostali zatrzymani przez policję na podstawie podejrzenia o włamywanie się do sieci komputerowych firm. Jeden z zatrzymanych przyznaje się do winy, drugi nie.
Cały ten proceder trwał od stycznia tego roku, zaś policja ustala jeszcze, jaki był cel tych włamań, czy chodziło o zdobycie danych, czy paraliżowanie pracy zaatakowanych przedsiębiorstw.
„Trwa ustalanie listy poszkodowanych. Zgłaszają się do nas kolejne firmy” – mówi prokurator Grzegorz Klimowicz, rzecznik Prokuratury Rejonowej w Koszalinie.
Zatrzymanym wstępnie przedstawiono zarzut z art. 287 kodeksu karnego: „Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub wyrządzenia innej osobie szkody bez upoważnienia wpływa na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przesyłanie informacji lub zmienia, usuwa albo wprowadza nowy zapis na komputerowym nośniku informacji, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu”.
Jeden z zatrzymanych przyznaje się do winy, drugi nie. Wobec obydwu zastosowano dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Właściciel kawiarenki musiał też wpłacić 4 tys. zł kaucji. Zajęto mu również sprzęt wart około 56 tys. zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza (Szczecin)