Microsoft Passport nadal kontrowersyjny
Jak informowaliśmy wcześniej, po niedawnym odkryciu niepokojąco brzmiących punktów regulaminu użytkowania serwisu Passport, Microsoft znacznie złagodził kontrowersyjne zapisy.
Przedstawiciele firmy tłumaczą, że w witrynie internetowej znajdowały się jeszcze stare przepisy, obowiązujące od chwili powstania Passportu, tj. od dwóch lat.
Obecnie możliwości dowolnego korzystania przez Microsoft z informacji pochodzących od użytkowników zostały zawężone jedynie do serwisu Passport (nie obowiązują one np. użytkowników usług pocztowych Hotmail). Ponadto nie dotyczą one dowolnego rodzaju informacji, a jedynie tych, w których zawarto uwagi i sugestie na temat samego serwisu. Microsoft umieścił nawet zapis wyjaśniający wprost, że przepisy te nie dotyczą dokumentów i innych danych, które przesłano korzystając usług Passportu.
Tak więc przyszli użytkownicy Hailstormu – grupy usług bazujących m.in. na systemie Passport i Hotmail – będą mogli wysyłać firmie Billa Gatesa ważne dane osobiste, takie jak numery kont bankowych czy kart kredytowych, bez obaw o to, że staną się one własnością Microsoftu.
Jak łatwo się domyślić, przeciwnicy giganta z Redmond ostro krytykują go zarówno za to niedopatrzenie, jak i za sam Hailstorm – centralne miejsce z ogromem bardzo ważnych informacji, stanowiące wymarzony cel dla komputerowych włamywaczy. Twierdzą oni, że działania tej firmy nie uzasadniają poziomu zaufania, jakiego oczekuje ona od użytkowników podczas realizacji swych planów.