Osoby prywatne głównymi ofiarami cyberprzestępców
Najnowsze badania wykazały, że cyberprzestępcy coraz rzadziej atakują sieci firmowe, a coraz częściej ich ofiarami padają osoby prywatne.
Już 86% wszystkich ataków skierowanych jest przeciwko takim właśnie osobom. Jedną z głównych przyczyn zmiany taktyki jest fakt, że niewiele osób w odpowiedni sposób potrafi chronić swój komputer.
O ile w sieciach firmowy instalowane są firewalle, filtry antywirusowe, systemy wykrywania włamań, to w wielu domowych pecetach użytkownicy nie stosują nawet najprostszego firewalla.
Dzięki temu stosunkowo łatwo jest ukraść użytkownikowi takiego komputera dane osobiste, informacje na temat kont bankowych i kart kredytowych czy uczynić jego komputer częścią botnetu (sieci komputerów-zombie).
Botnety są następnie wynajmowane spamerom czy przestępcom chcącym przeprowadzić atak typu DoS. Specjaliści oceniają, że na całym świecie dochodzi obecnie do 6000 ataków DoS dziennie, a uczestniczy w nich około 60 000 aktywnych botnetów. Skupiają one niemal 4,6 miliona komputerów.
Do największej ilości ataków – aż 54% – dochodzi w USA. W tym też kraju znajduje się najwięcej serwerów zarządzających botnetami. Natomiast najwięcej komputerów-zombie, bo około miliona, jest w Chinach.
Te dwa kraje, Chiny i USA, są źródłem największej liczby zagrożeń. Ocenia się, że w Stanach zjednoczonych powstaje 37% całego szkodliwego kodu, a w Chinach – 10%. USA „goszczą” również największą liczbę aktywnych spamerów (58%). Chiny, które uplasowały się na drugim miejscu, mają ich „jedynie” 13%. Tymczasem spam odpowiada za 54% całego ruchu pomiędzy serwerami pocztowymi.
Źródło: Arcabit