hacking.pl

Codzienna dawka nowych wiadomości ze świata bezpieczeństwa. Tutoriale, narzędzia, linux oraz testy penetracyjne.

Houston ma problemy

Nowa Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ma obecnie problemy z komputerami podobne do tych, z którymi borykał się Mir.
Większość problemów na stacji jest związana z działaniem systemu operacyjnego Microsoftu Windows NT, program opracowany przez Rosjan działa bez zarzutu.

Największe problemy na stacji wiążą się z procedurą logowania się do światowej pajęczyny i stabilnością sieci kosmicznej. Sieć na stacji to połączenie serwerów Sun AIX i Windows NT oraz rosyjskich laptopów z bliżej nieokreślonym systemem operacyjnym. Wszystkie urządzenia na stacji połączone są ze sobą siecią Ethernet oraz siecią bezprzewodową o niskiej przepustowości. Na stacji pojawiały się też problemy z nie działającymi kartami i kablami sieciowymi, z zamarzaniem drukarek, zaginięciem na łączach e-maili. Problemy te zaczęły się nasilać w styczniu br.

Witryny internetowe z komórki?

Badacze z laboratorium Microsoftu w angielskim Cambridge, pracują nad kartą do telefonów komórkowych (tzw. smart card) z wbudowanym miniaturowym serwerem WWW. Urządzenie bazujące na platformie MS Smart Card nazwano WebCamSIM. Obecnie udostępnia ono przez internet informacje tekstowe, wykorzystując do tego bramkę tłumaczącą komunikaty SMS na pakiety internetowe i z powrotem.

Jak informują autorzy urządzenia, nie zawiera ono specjalnych zabezpieczeń, polegając na szyfrowaniu stosowanym w sieciach telefonicznych. Pierwszym z proponowanych zastosowań serwera jest wykorzystanie go do autoryzacji płatności przez Internet. Użytkownik, po wpisaniu odpowiedniego hasła mógłby przesyłać przechowywany przez serwer specjalny klucz, umożliwiający przelanie pieniędzy na wskazane konto.

Do programowania mini-serwera wykorzystuje się standardowe narzędzia platformy MS Smart Card. Jego twórcy twierdzą, że w przyszłości mógłby on przechowywać również zwykłe strony WWW, zawierające grafikę i inne dodatki. Może nawet osobistą witrynę użytkownika telefonu?

 

TP Internet uruchamia dzierżawę dysków

Oferowany zakres usług przez TP Internet został wzbogacony o usługę o nazwie i-baza. Jest ona częścią pakietu koloru TPI, który obejmuje także skrzynki poczty elektronicznej oraz wirtualne serwery WWW.

Nowa usługa polega na udostępnianiu wirtualnego dysku do przechowywania aplikacji i plików wraz z możliwością udostępniania przez właściciela zasobów przechowywanych na koncie. Zgromadzone dane mogą być udostępniane według nadanych przez właściciela praw dostępu określonym grupom, np. znajomym, partnerom handlowym czy też współpracownikom. Klient ma możliwość zarządzania swoimi zasobami poprzez tzw. Service Center, czyli panel administracyjny, z poziomu którego możliwa jest konfiguracja wszystkich usług hostingowych klienta (skrzynek poczty elektronicznej, wirtualnych serwerów WWW, kont i-Bazy). Dla użytkowników zewnętrznych dostęp do zasobów jest możliwy poprzez interfejs WWW. Po podaniu swojego identyfikatora i hasła mają możliwość korzystania z udostępnionych dla nich katalogów z plikami. W trosce o bezpieczeństwo informacji i wygodę użytkowników, każdy katalog może być opatrzony tzw. access listą czyli definicją, którzy użytkownicy mają do danego katalogu prawa odczytu. Zasoby każdego z kont i-Baza są archiwizowane i istnieje możliwość ich odtworzenia na życzenie klienta.

 

Austria w Sieci

Ponad 80% austriackich nastolatków korzysta z internetu. W grupie najzagorzalszych internautów dziewczyny górują ilościowo nad chłopcami.

Austrian Internet Monitor przeprowadził badania młodych Austriaków z grupy wiekowej 10-19 lat na temat korzystania przez nich z Internetu. Deklaruje go aż 80% badanych. 52% korzysta zeń w szkole, 50% w domu a 10% „gdzie indziej”.

W grupie wiekowej 10-13 lat z Internetu korzysta 59% badanych, zaś w grupie 14-17 lat aż 89,5%. W tym przedziale wiekowym użytkowanie Sieci deklaruje 92% dziewcząt i 87% chłopców, chociaż dla całej austriackiej populacji te proporcje wyglądają inaczej: 31% kobiet i 50% mężczyzn używa Internetu.

Najczęstszym sposobem wykorzystania Internetu jest przeglądanie stron WWW – czyni tak 61% młodych austriackich internautów. Blisko 60% z nich wysyła przez strony WWW wiadomości SMS, a 53% korzysta z poczty elektronicznej. 50% chłopców (23% dziewcząt) ściąga z Internetu pliki muzyczne, 40% chłopców (15% dziewcząt) ściąga innego rodzaju dane, 40% chłopców (23% dziewcząt) skierowuje się od razu na konkretną stronę Internetu.

W testowanej grupie 73% osób posiada własny telefon komórkowy.

 

Telewizja przeciw piratom?

Polskie firmy z branży telewizyjnej zawiązały w ubiegłym tygodniu koalicję antypiracką. Konkretnie chodzi o takie podmioty, jak HBO, UPC, Canal+ oraz Polsat Cyfrowy.
Telewizje chcą w ten sposób skuteczniej walczyć z nielegalnymi kartami dekodującymi, które są w Polsce niezwykle rozpowszechnione.

Firmy pragną także zintensyfikować współpracę z policją, organizacjami czuwającymi nad przestrzeganiem praw autorskich i operatorami telewizji kablowych. Innym pomysł to kampania edukacyjna, której przesłanie to postawienie znaku równości pomiędzy piractwem a kradzieżą.

 

Dalsza walka z TP S.A.

Jakiś czas temu serwis Voodoo Guild rozpoczął walkę z Telekomunikacją Polską S.A. Powodem sporu było sprawdzenie usługi SDI, która coraz szerzej jest udostępniana przez TP S.A. Okazało się, że teoria dość mocno rozmija się w tym przypadku z praktyką. Na ten temat powstały już trzy artykuły, ostatni z nich dopiero co się pojawił.

Legalne czytanie cudzych e-maili

Jak podaje agencja AP, prawdopodobnie zostanie ustanowione nowe prawo w Australi, które dotyczy legalnego czytania poczty elektroniczej swoich podwładnych przez Szefa.

Zwierzchnicy będą mogli monitorować korespondencje swoich pracowników tylko w pewnych sytuacjach – gdy będzie on podejrzany o łamanie prawa, szkodzenie interesom firmy albo będzie się zachowywał w sposób prowadzący do zwolnienia z pracy.

Aby jednak móc czytać cudze listy elektroniczne trzeba wcześniej otrzymać pozwolenie od specjalnej komisji.

Jednocześnie komisja badająca zwyczaje internetowe w stanie Nowa Walia w Australii zauważyła, że w 75 procentach firm zwyczajem stało się czytanie e-maili pracowników. Obecne prawo tego nie zabrania.

 

Potoczny język programowanie

W najnowszym numerze magazynu New Scientist, można przeczytać o oprogramowaniu opracowanym przez brytyjskiego informatyka Boba Brennana, które pozwala pisać programy komputerowe w języku potocznym.

Pisanie programów komputerowych jest zajęciem bardzo trudnym. Wystarczy najmniejszy błąd, by program nie działał lub też następstwa jego pracy były opłakane. W pewnym programie przeznaczonym dla komputera samolotu myśliwskiego źle postawiono znak minusa. W rezultacie samolot odwracał się na plecy za każdym razem, gdy przekraczał równik.

Bob Brennan, informatyk z firmy Synapse Solutions (Cambridge), opracował oprogramowanie, które pozwala pisać program zwykłym językiem. O przetłumaczenie go na postać zrozumiałą dla maszyny oraz unikanie błędów troszczy się komputer.

Oprogramowanie, nazwane MI-tech – machine intelligence technology – rozpoznaje angielskie słowa, nawet jeśli mają kilka znaczeń, potrafi też reagować na kontekst, w jakim występują. Na razie zasób słów programu obejmuje ich tylko kilkaset, ale do programowania to wystarcza. Ma to również swoje zalety, gdyż mniej słów stwarza mniej okazji do błędów, a ponadto komputer może zawiadomić, że czegoś nie rozumie.

Napisanie programu przy użyciu Mi-Tech jest łatwe i trwa bardzo krótko. Do czasu opatentowania swoich rozwiązań Brennan nie chce zdradzać szczegółów, jednak planuje udzielenie licencji wielkim firmom software’owym.

 

Hacking.pl poleca

Już niedługo pojawi się nowa pozycja wydawnictwa Helion z serii Czarna księga – „Linux Internet Server”.

Opisano w niej system operacyjny Red Hat Linux w roli serwera internetowego obsługującego za pomocą sieci TCP/IP połączenia z Internetem.

Dzięki niej można nauczyć się zarówno podstaw Internetu, jak i konfiguracji różnych typów serwerów dostępnych w Linuksie. Układ treści jest zrozumiały i przejrzysty dzięki czytelnym diagramom technicznym, wydzielonym sekcjom wiersza poleceń i bogato opisanym zrzutom ekranów.

Atak na witrynę linii lotniczych

Witryna Singapurskich Linii Lotniczych SIA, zajmująca się rezerwacją biletów przez Internet, została zaatakowana przez hackera. W wyniku włamania konieczne stało się czasowe wstrzymanie usług.

W czasie ataku podmieniona została czołowa strona witryny, zamieszczone zostały na niej hasła skierowane pod adresem firmy Microsoft, wyrażały jednoczesne poparcie dla konkurencyjnego systemu Linux. Według niepotwierdzonych informacji, goście zaatakowanej witryny byli kierowani do witryn zawierających treści pornograficzne. Pomimo prowadzonego śledztwa, jak dotychczas nie udało się ustalić kto stoi za atakiem.
Warto przypomnieć, że prawo w Singapurze jest bardzo surowe dla przestępców internetowych. Za włamanie na stronę grozi do 20 lat więzienia lub do 100 tysięcy dolarów grzywny.